Stanisław MICHALKIEWICZ

Strona autorska felietony artykuły komentarze

www.michalkiewicz.pl

Stanisław Michalkiewicz

Drodzy Czytelnicy!

Ideą strony jest bezpłatny dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów. Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat.

Jeśli chcieliby Państwo dobrowolnie wesprzeć wolne słowo i pomóc w rozwoju strony – proszę o wpłaty na podane poniżej konta bankowe.

Dziekuję za Wasze życzliwe wsparcie!

Stanisław Michalkiewicz

Dokładne dane kont »

Serdecznie dziękuję wszystkim wspierającym!

Informacje o nowych wpłatach podajemy 2 lub 3 razy w miesiącu.

Jeśli dokonali Państwo wpłaty, a nie ma jej na liście, prosimy o e-mail »


8 grudnia
PS, Warszawa,10 zł

7 grudnia
MB, Nowe Miszewo,50 zł

6 grudnia
AW, Sosnowiec,50 zł
JG, Zgierz,12 zł
KS, Warszawa,50 zł
MSS, Łódź,20 zł
TSJ, Orło,10 zł

5 grudnia
AWB, Gowino,11.11 zł
CK, Warszawa,35 zł
FW, Warszawa,10 zł
GK, Szczecin,50 zł
MC, Kasparus,50 zł
MJ, Gdańsk,100 zł
ZO, Częstochowa,20 zł

4 grudnia
LA, Warszawa,100 zł
MWP, Warszawa,10 zł
PJK, Warszawa,20 zł
PK, Warszawa,10 zł
RK, Warszawa,30 zł

3 grudnia
CMT, Łódź,10 zł
HB, Łuków,50 zł
TJB, Konin,20 zł
TŁ, Lublin,10 zł
WR, Grzędzice,100 zł

2 grudnia
HK, Komorniki,50 zł
KAZ, Urszulewo,20 zł
LA, Poznań,10 zł
MP, Warszawa,5 zł
MP, Lublin,100 zł
PD, Łódź,50 zł
RPC, Szczecin,20 zł
RS, Świnoujście,30 zł
SP, Murowana Goślina,20 zł

1 grudnia
AK, Warszawa,200 zł
MO, Skierniewice,5 zł
PN, Lublin,10 zł

29 listopada
GG, Kielce,100 zł
MD, Poznań,9 zł
RM, Golub-Dobrzyń,50 zł
SB, Niemcy,10 EUR

28 listopada
AEK, Józefów,50 zł
GG, brak adr.,20 zł
PD, Gryfino,100 zł

27 listopada
TT, Poznań,100 zł
TZ, Dobieszowice,30 zł

26 listopada
BSM, Kielece,10 zł
KS, Gdańsk,10 zł
ŁLH, Kraków,30 zł
WK i AE-K, brak adr.,25 zł

25 listopada
MG, Szczecin,10 zł
MG, Chorzów,50 zł

21 listopada
RA, Moderówka,4.32 EUR
RCR, Elbląg,100 zł

20 listopada
MK, Białystok,10 zł
SM, Czechowice-Dziedzice,10 zł

19 listopada
JK, Nadolice Wielkie,10 zł
KL, Sztum,30 zł
MTK, Inowrocław,30 zł
RR, Ropczyce,10 zł

18 listopada
AAL, Kraków,200 zł

Więcej o wpłatach »

Statystyki odwiedzin

W tym miesiącu średnio
4 652 wizyt dziennie
grudzień60 484wizyt
listopad152 029wizyt
październik153 316wizyt
wrzesień153 635wizyt
sierpień158 891wizyt
lipiec166 561wizyt
czerwiec169 852wizyt
maj161 455wizyt
kwiecień163 962wizyt
marzec185 544wizyt
luty176 426wizyt
styczeń211 285wizyt

Więcej statystyk »

65 760 583 wizyt
od 6 czerwca 2006r.

Ogłoszenia

Więcej informacji »

Książki S. Michalkiewicza

Walka o fabrykę gwoździ

Walka o fabrykę gwoździ

Wszystkie książki »

Przypadek, czy konieczność?

Felieton    Portal Informacyjny „Magna Polonia” (www.magnapolonia.org)    12 grudnia 2024

Tytuł felietonu nawiązuje do książki Jakuba Monoda, francuskiego biologa, laureata Nagrody Nobla, który w książce pod tytułem „Przypadek i konieczność” dowodzi, że tak naprawdę granice między tym, co nazywamy przypadkiem, a tym, co nazywamy koniecznością, wcale nie są nieprzekraczalne – z czego autor wyprowadzał daleko idące wnioski – że nauka wymaga odrzucenia wszelkich doktryn, zwłaszcza religijnych i że człowiek jest sam we Wszechświecie, w którym pojawił się wskutek przypadku. Wprawdzie w powszechnym odbiorze uważa się, że Monod odrzuca tylko, albo przede wszystkim religię, ale przecież nie tylko ją, bo wyraźnie podkreśla potrzebę odrzucenia WSZELKICH doktryn, a więc również – socjalizmu, także tego, butnie nazwanego „naukowym”. Być może Marks i jego mikrocefalowi epigoni nie zauważyli, że rzeczownik: „socjalizm” opatrzony przymiotnikiem „naukowy”, to cotradictio in adiecto, sprzeczność sama w sobie, bo socjalizm z definicji „naukowy” być nie może i jest to niemożność pierwotna i obiektywna. Przekonałem się o tym właśnie podczas studiów, kiedy na pierwszym roku mieliśmy ekonomię polityczną kapitalizmu, a na drugim – ekonomię polityczną socjalizmu. O ile ta pierwsza była logiczna; jedno wynikało z drugiego, o tyle ta druga sprawiała wrażenie jakiegoś chaotycznego kłębowiska, w którym uchwycenie choćby pozoru prawidłowości i logiki było niepodobieństwem Niestety było wielu hochsztaplerów, którzy z tej ekonomii socjalistycznej się doktoryzowali i habilitowali, podobnie, jak z centralizmu demokratycznego, toteż w miarę upowszechnienia pozorów wykształcenia, co jest zasługą wyższych szkół gotowania na gazie w rodzaju Collegium Tumanum, większość absolwentów nie ma o tym pojęcia, zaś reszty dopełnia demokracja, według której – zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z demokracją totalną - o tym, co jest prawdą, a co nie – decyduje Większość, według zasady, że im większa Liczba, tym słuszniejsza Racja.

Ale dość już tych dygresji, bo Monod był tylko pretekstem, a tak naprawdę chodzi o wydarzenia, jakie nastąpiły po zwycięstwie Donalda Trumpa w amerykańskich wyborach prezydenckich 5 listopada br. Tak się złożyło, że zaraz po tym, kiedy wyraźne zwycięstwo Donalda Trumpa zostało oficjalnie potwierdzone, 6 listopada niemiecki kanclerz Olaf Scholz, zdymisjonował ministra finansów w swoim rządzie Christiana Lindnera. Chodziło m.in. o kilkadziesiąt miliardów euro, które rząd RFN przeznaczył najpierw na walkę ze zbrodniczym koronawirusem, ale kiedy Putin z dnia na dzień zlikwidował tę epidemię, to wykombinował sobie, że przeznaczy tę forsę na inne błazeństwa, to znaczy – na walkę z klimatem i energetyczne puszczanie wiatrów. Tymczasem takich przesunięć zabronił niezawisły trybunał, którego wyroki w akuratnych Niemczech są respektowane, podczas gdy w naszym bantustanie, który jest właśnie w fazie adaptacji do Generalnej Guberni, vaginet obywatela Tuska Donalda ostentacyjnie je lekceważy. To znaczy – nie niemieckiego, uchowaj Boże; na samą myśl o zlekceważeniu wyroków niemieckiego Trybunału obywatel Tusk Donald z pewnością splamiłby mundur premiera – tylko Trybunału polskiego, który Judenrat „Gazety Wyborczej” z charakterystycznym dla Żydów poczuciem wyższości wobec głupich gojów, nazywał do niedawna „trybunałem Julii Przyłębskiej”. Wracając do ministra Christiana Lindnera, to w ogóle zaczął kwestionować założenia polityki gospodarczej rządu, co w końcu doprowadziło do jego dymisji i rozpadu koalicji trzech partii: SPD, FDP i Zielonych. W rezultacie, zaledwie w miesiąc po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na stanowisko amerykańskiego prezydenta, 23 lutego odbędą się w Niemczech przyśpieszone wybory. Wynik tych wyborów może być kwestią przypadku, ale może też pojawić się tam element konieczności – jeśli oczywiście Centralna Agencja Wywiadowcza zechce wpłynąć na ich wyniki. Skoro w 2016 roku pojawiły się oskarżenia, że nawet w amerykańskie wybory prezydenckie ingerował zimny ruski czekista Putin, to dlaczego w niemieckie wybory parlamentarne nie mogłaby zaingerować CIA? Pamiętamy przecież, jak to podczas pierwszej prezydentury Donalda Trumpa, świeżo upieczony francuski prezydent Emmanuel Macron dowodził, że jednym z koniecznych powodów powołania europejskich sił zbrojnych niezależnych od NATO jest konieczność „obrony Europy” m.in. przed Stanami Zjednoczonymi. W odpowiedzi prezydent Trump zauważył, że Ameryka nigdy na Europę nie napadła i złośliwie dodał, że gdyby nie USA, to Francuzi uczyliby się w Paryżu po niemiecku. Na to francuski premier poradził prezydentowi Trumpowi, by nie wtykał nosa we nieswoje sprawy. Na takie dictum już po trzech dniach Francję sparaliżował ruch „żółtych kamizelek”, który francuskie władze usiłowały z największym trudem przez wiele miesięcy opanować. Oczywiście CIA nie przyznała się, że maczała w tym palce, ale gdyby się przyznała, to czy ktokolwiek byłby tym zaskoczony?

Wspominam o tym również dlatego, że właśnie w dniach ostatnich we Francji doszło do upadku rządu, z takim trudem skleconego po wyborach zarządzonych przez prezydenta Macrona zaraz po tym, jak się okazało; że wybory do Parlamentu Europejskiego wygrało we Francji Zjednoczenie Narodowe Maryny Le Pen. Pierwszą turę tych wyborów wygrało Zjednoczenie Narodowe, ale drugą – Fołksfront, czyli Front Ludowy – ale i on nie uzyskał większości bezwzględnej. No a teraz ten chwiejny rząd upadł w następstwie wniosku o votum nieufności, złożonego właśnie przez Fołksfront, z poparciem Zjednoczenia Narodowego. Co w tej sytuacji zrobi prezydent Macron? Czy będzie klecił rząd na własną rękę, czy – podobnie jak Niemcy – poczeka, aż w Ameryce zaprzysiężony zostanie Donald Trump? Oczywiście te przesilenia rządowe w Niemczech i we Francji mogą być całkowicie przypadkowe, ale mogą też stanowić element przygotowania Unii Europejskiej, w której Niemcy i Francja odgrywają „przewodnią rolę w budowie socjalizmu”, do nowego amerykańskiego podejścia, zapowiadanego przez Donalda Trumpa.

No a nasz nieszczęśliwy bantustan? Wprawdzie odnotowujemy objawy nasilania się walki klasowej w miarę rozwoju narodowego socjalizmu – ale w rządowej koalicji, firmującej vaginet obywatela Tuska Donalda potężnie zatrzeszczało. A przecież tylko patrzeć, jak Polska ponownie przejdzie spod kurateli niemieckiej pod kuratelę amerykańską, co może wiązać się z koniecznością dokonania podmianki na pozycji lidera sceny politycznej naszego bantustanu. Taka podmianka mogłaby nastąpić nawet bez udziału kelnerów – jak to miało miejsce w latach 2014-2015 – tylko w następstwie odwrócenia politycznych sojuszy przez Trzecią Drogę. Czy dyskretna inspiracja Centralnej Agencji Wywiadowczej przyspieszyłaby konieczne decyzje tak, by przesilenie rządowe w Polsce dokonało się na przykład w lutym, na kilka miesięcy przez wyborami prezydenckimi? Jeśli w Waszyngtonie uznano by to za konieczne, to przypadkowo mogłoby się tak właśnie zdarzyć.

Stanisław Michalkiewicz

Copyright © 2006-2024 Stanisław Michalkiewicz. Wszystkie prawa zastrzeżone. Strona działa od 6 czerwca 2006 r.

Autor: michalkiewicz@michalkiewicz.pl Redaktor strony: webmaster@michalkiewicz.pl Projekt: NetStudio.pro

Dokładne dane kont Formularz kontaktowy

Konto złotówkowe Santander Bank: 24 1090 2590 0000 0001 4495 4522

Konto złotówkowe mBank SA: 75 1140 2017 0000 4002 0542 5287

Konto walutowe EURO Santander Bank: 56 1090 1043 0000 0001 4746 6809

Konto walutowe EURO mBank SA: 76 1140 2004 0000 3712 0674 5873

Konto dewizowe Santander Bank: 45 1090 2590 0000 0001 4495 4532

PayPal: michalkiewicz@michalkiewicz.pl