Stanisław MICHALKIEWICZ

Strona autorska felietony artykuły komentarze

www.michalkiewicz.pl

Stanisław Michalkiewicz

Drodzy Czytelnicy!

Ideą strony jest bezpłatny dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów. Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat.

Jeśli chcieliby Państwo dobrowolnie wesprzeć wolne słowo i pomóc w rozwoju strony – proszę o wpłaty na podane poniżej konta bankowe.

Dziekuję za Wasze życzliwe wsparcie!

Stanisław Michalkiewicz

Dokładne dane kont »

Serdecznie dziękuję wszystkim wspierającym!

Informacje o nowych wpłatach podajemy 2 lub 3 razy w miesiącu.

Jeśli dokonali Państwo wpłaty, a nie ma jej na liście, prosimy o e-mail »


17 lutego
AAL, Kraków,100 zł
JS, Opole,10 zł
RL, Harlow,5 zł
RR, Ropczyce,10 zł
WR, Kraśnik,50 zł

15 lutego
AZB-K, Katowice,5 zł

14 lutego
HK, Stare Budkowice,15 zł
JŻ, Nowy Kawęczyn,5 zł
LMD, Chełmno,10 zł

13 lutego
MSS, Łódź,20 zł

12 lutego
GŚ, Warszawa,20 zł
JG, Nakło n/Notecią,60 zł
JG, Siemianowice Śląskie,20 zł
JM, Warszawa,15 zł
MK, Wodzisław Śląski,30 zł

11 lutego
AB, Gdańsk,10 zł
AT, Miedzna,50 zł
BR, Warszawa,200 zł
DM, Łódź,20 zł
MK, Wrocław,2 zł
OT, Pruszków,50 zł
RZ, Warszawa,25 zł

10 lutego
AG, Ostrów Mazowiecka,100 zł
AS i SS, Zawiercie,20 zł
AW, Sosnowiec,50 zł
JC, Augustów,20 zł
MJ, Gdańsk,100 zł
PM, Szczecin,50 zł
SJ, Gdańsk,102 zł

9 lutego
MK, Rozalin,50 zł

8 lutego
PS, Warszawa,10 zł

7 lutego
MK, Gdynia,20 zł
MP, Lublin,100 zł
SM, Świdnica,100 zł

6 lutego
AS, Kobyłka,35 zł
JG, Zgierz,12 zł
JWC, brak adr.,144 zł
PZ, Piotrków Trybunalski,50 zł

5 lutego
AWB, Gowino,11.11 zł
CK, Warszawa,35 zł
FW, Warszawa,10 zł
GK, Szczecin,50 zł
MC, Kasparus,50 zł
SO, Łódź,20 zł
ZO, Częstochowa,20 zł
ZWA, Police,100 zł

4 lutego
MWP, Warszawa,10 zł
PJK, Częstochowa,20 zł
PK, Warszawa,10 zł
RK, Warszawa,30 zł

3 lutego
AL, Poznań,10 zł
CT, Łódź,10 zł
HB, Łuków,50 zł
KS, Warszawa,50 zł
KZ, Urszulewo,20 zł
ŁK, Śliwcza,100 zł
SB, Warszawa,50 zł
TJB, Konin,20 zł
TŁ, Lublin,10 zł
WR, Grzędzice,100 zł

Więcej o wpłatach »

Statystyki odwiedzin

W tym miesiącu średnio
5 098 wizyt dziennie
luty117 254wizyt
styczeń158 126wizyt
grudzień147 346wizyt
listopad152 029wizyt
październik153 316wizyt
wrzesień153 635wizyt
sierpień158 891wizyt
lipiec166 561wizyt
czerwiec169 852wizyt
maj161 455wizyt
kwiecień163 962wizyt
marzec185 544wizyt

Więcej statystyk »

66 122 825 wizyt
od 6 czerwca 2006r.

Spotkania

  • 27 lutego
    w Lublinie
  • 7 marca
    w Warszawie
  • 13 marca
    w Poznaniu

Więcej o spotkaniach »

Ogłoszenia

Więcej informacji »

Książki S. Michalkiewicza

Gierkizm czyli dobra zmiana

Gierkizm czyli dobra zmiana

Wszystkie książki »

Po konferencji monachijskiej

Komentarz    tygodnik „Goniec” (Toronto)    23 lutego 2025

W niedzielę 16 lutego zakończyła się konferencja w Monachium na temat zakończenia wojny na Ukrainie. Przedstawiciele Stanów Zjednoczonych w osobach wiceprezydenta Vance’a i generała Kelloga brutalnie odarli Europę z wszelkich iluzji. Wiceprezydent Vance powiedział, że prawdziwym wrogiem Europy nie jest ani Rosja, ani Chiny, tylko odejście od wartości, które Europę, jako formację cywilizacyjną, utworzyły. Nic tak nie gorszy, jak prawda, toteż niemiecki minister Pistorius, w gwałtownej filipice zarzucił wiceprezydentowi Vance, że „zakwestionował demokrację” w Europie, porównując ją do sytuacji w reżymach autoarytarnych. Ano, nie da się ukryć, że forsowany przez władze Unii Europejskiej z Reichsfuhrerin Urszulą von der Leyen, którą złośliwcy w Polsce przechrzcili na „Urszulę Wodęleje”, a także przez zadowolone z siebie establishmenty poszczególnych europejskich bantustanów, model demokracji kierowanej, jaki został zaprezentowany w Rumunii, raczej nie jest do pogodzenia z modelem demokracji spontanicznej, w którym suwerenowie głosują tak, jak chcą, a nie tak – jak „powinni”. Nawiasem mówiąc, rumuński prezydent Klaus Iohannis podał się do dymisji, właśnie na skutek masowych protestów obywateli, oburzonych unieważnieniem pierwszej tury wyborów pod pretekstem, że najlepszy wynik uzyskał kandydat „nie zatwierdzony” przez jakieś rumuńskie, czy europejskie sanhedryny. W ogóle rewolucja komunistyczna, którą administracja Donalda Trumpa w Ameryce najwyraźniej wyhamowuje, w Europie podtrzymywana jest właśnie przez tutejszą samozwańczą biurokratyczną elitę, pod którą podczepiają się rozmaici melioranci świata – daleko nie szukając – Wielce Czcigodne vaginessy z vaginetu obywatela Tuska Donalda w Polsce. Że komunizm – wszystko jedno; w wersji bolszewickiej, czy kulturowej – jest wrogi cywilizacji łacińskiej, to żadna tajemnica, bo trąbi o tym kultowa piosenka lewizny, czyli „Międzynarodówka”, zawierająca m.in. taki oto passus: „przeszłości ślad dłoń nasza zmiata”. Chodzi właśnie o „ślad” w postaci cywilizacji łacińskiej, której od wieków tradycyjnie nie znosili Żydowie, a obecnie – żydokomuna. Wygląda na to, że wiceprezydent Vance lepiej spenetrował prawdę, niż zadowolony ze swego rozumu minister Pistorius. Ale to jeszcze nic w porównaniu z deklaracją generała Kelloga, że „Europa” nie zostanie dopuszczona do negocjacji w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie. Szczególnie rozczarowany tą deklaracją jest pan Rafał Trzaskowski, Wielka Nadzieja Judenratu w naszym bantustanie, który pogalopował do Monachium, by podstawić swoją nóżkę tam, gdzie kują konie. Jeszcze wiekszej deziluzji musiał doznać ukraiński prezydent Zełeński, który nie został zaproszony do Arabii Saudyjskiej, gdzie Amerykanie mają się w sprawie Ukrainy namawiać z ruskimi szachistami. Toteż zaraz wylęgła mu się w głowie „koncepcja”, niczym u Kukuńka, że mianowicie w tej sytuacji „Europa” powinna utworzyć własne, niezależne od NATO, siły zbrojne, w których przewodnią rolę objęłaby niezwyciężona armia ukraińska. Przypomnę, że z podobnymi pomysłami Niemcy występują od 30 lat, a za poprzedniej kadencji Donalda Trumpa przypomniał o tym francuski prezydent Macron. Uzasadnił on tę konieczność „obroną Europy”, m.in. przed… Stanami Zjednoczonymi”. Na to prezydent Trump odpisał, że przecież Ameryka nigdy na Europę nie napadła, dodając z przekąsem, że gdyby nie USA, to Francuzi w Paryżu pewnie uczyliby się po niemiecku. Na takie dictum francuski premier poradził amerykańskiemu prezydentowi, by nie wtykał nosa w nieswoje sprawy. Oooo, jak już taki ton pojawił się w wymianie zdań, to nie trzeba było długo czekać i już po trzech dniach Francja omalże nie została wywrócona do góry nogami przez ruch „żółtych kamizelek”, który ni stąd, ni zowąd urządził coś w rodzaju rewolucji francuskiej. Toteż prezydent Macron, najwyraźniej urażony w swojej pysze, zaraz po zakończeniu konferencji monachijskiej zwołał na poniedziałek, 17 lutego „szczyt” europejski do Paryża, najwyraźniej zapominając, że to nie on, tylko obywatel Tusk Donald jest w tej chwili europejskim królem przechodnim. Najzabawniejsze jest, że i obywatel Tusk Donald jakby też o tym zapomniał i pogalopował do Paryża w charakterze gościa, najwyraźniej uradowany, że w ogóle go prezydent Macron zaprosił. W chwili, gdy to piszę, „Europa” w Paryżu się namawia – ale myślę, że prochu nie wymyśli, zwłaszcza, dopóki wojsko amerykańskie jest w Niemczech i w Polsce.

Prezydent Trump chce zakończyć wojnę na Ukrainie, między innymi dlatego, że nie chce się rozpraszać na awantury po różnych zakątkach świata – co byłoby wodą na młyn Chin, które metodą „rozdęcia imperialnego” niwelowałyby amerykańską przewagę, jeśli gdzieś by się pojawiła. Spychając „Europę” na plan drugi, wyświadcza niewątpliwie przysługę Rosji, która chyba chciałaby powrotu do porządku lizbońskiego z roku 2010, który prezydent Obama wysadził w powietrze w roku 2014, od czego wszystko się zaczęło. Tak w każdym razie rozumiem przytoczone przez prezydenta Trumpa słowa prezydenta Putina o potrzebie wyeliminowania „pierwotnych” przyczyn obecnej wojny na Ukrainie. Jeśli tak, to jasne jest, iż amerykańskie „niet” dla ukraińskich marzeń o przyjęciu do NATO i odzyskaniu utraconych terytoriów, można potraktować jako wstęp do przekonywania Rosji przynajmniej do neutralności w momencie, gdy USA będą chciały przystąpić do ostatecznego rozwiązywania kwestii chińskiej – o ile w ogóle się na to zdecydują. W takiej sytuacji pozycja negocjacyjna Rosji nie jest wcale zła, a poza tym ta okoliczność wyjaśnia przyczynę, dla której Ukraina dowie się z gazet, co w jej sprawie zostało postanowione.

Dla naszych propagandystów to cios w samo najczulsze miejsce, toteż z tej konfuzji zaczynają snuć koncepcje podobne do pomysłów prezydenta Zełeńskiego. Oto pan dr Sokala z prowincjonalnego uniwersytetu w Kielcach wzywa do położenia lachy na Amerykę i wojowania z ruskimi szachistami w koalicji ze Szwecją, Finlandią i mocarstwami bałtyckimi. To już wrażenie większego realisty sprawia pan generał Skrzypczak, który domaga się, żeby Stany Zjednoczone przekazały Polsce broń jądrową. Noooo, skoro sam pan generał Skrzypczak tego żąda, to USA nie będą miały chyba innego wyjścia. Drugie dno, jakie tym wszystkim „koncepcjom” towarzyszy wynika z tego, że Wlk. Brytania właśnie podpisała z Ukrainą układ na okres 100 lat (sic!), a amerykański sekretarz obrony nie mógł się nachwalić pana Kosiniaka-Kamysza. Najwyraźniej Anglosasi próbują złocić nam rogi, bo cóż to szkodzi mieć w zanadrzu obok ukraińskiego frajera, jeszcze frajera polskiego? Rzecz w tym, że kiedy już na Ukrainie nastąpi zamrożenie konfliktu, to ktoś będzie musiał nadzorować strefę zdemilitaryzowaną, co oznacza stuprocentowe prawdopodobieństwo wciągnięcia takiego głupiego państwa w wojnę i to bez żadnych zobowiązań z niczyjej strony. Amerykanie z góry zapowiedzieli, że swego wojska tam nie wyślą; jeśli chce, to niech swoje wyśle „Europa”. W takiej sytuacji „Europa” będzie też chciała znaleźć frajera, z którym Wielka Brytania – jak będzie trzeba - chętnie podpisze 100-letni układ o przyjaźni i pomocy wzajemnej. Ale może wcale nie będzie trzeba, może same komplementy wystarczą?

Stanisław Michalkiewicz

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada).

Copyright © 2006-2024 Stanisław Michalkiewicz. Wszystkie prawa zastrzeżone. Strona działa od 6 czerwca 2006 r.

Autor: michalkiewicz@michalkiewicz.pl Redaktor strony: webmaster@michalkiewicz.pl Projekt: NetStudio.pro

Dokładne dane kont Formularz kontaktowy

Konto złotówkowe Santander Bank: 24 1090 2590 0000 0001 4495 4522

Konto złotówkowe mBank SA: 75 1140 2017 0000 4002 0542 5287

Konto walutowe EURO Santander Bank: 56 1090 1043 0000 0001 4746 6809

Konto walutowe EURO mBank SA: 76 1140 2004 0000 3712 0674 5873

Konto dewizowe Santander Bank: 45 1090 2590 0000 0001 4495 4532

PayPal: michalkiewicz@michalkiewicz.pl